poniedziałek, 27 lipca 2015

Prolog

Dziewczyna z Pierwszego Dystryktu, chuderlawa, wykończona blondynka, biegnie do Rogu Obfitości. Jej twarz, umorusana w błocie, we włosach kilka patyków, chociaż i tak zachowała dawną urodę Pierwszego Dystryktu. Zostało jej pięć sekund, pomarańczowe cyfry wyświetlają się na mrocznym niebie.  
W pewnym momencie pada na ziemię, uderzając o twardy pień. Zmiechy nadchodzą z każdej strony, dobierają się do jej ciała, delektując się świeżym mięsem.
- Ratunku! – wrzeszczy zrozpaczona. Jej piękna twarz wygięta w agonii, zakrwawiona, rozumiała, że odejdzie w niepamięć.
Chłopak z tego samego okręgu, wysoki brunet o groźnym wyrazie twarzy, próbuje biec jej na ratunek, gdy przed jego twarzą bucha złocisty płomień. Cofa się lekko, słuchając krzyków sojuszniczki. I swojej ukochanej, równocześnie. 
Oprócz niej zostali trybuci z Dwójki, wredne rodzeństwo, to jasne, że trzymali się razem. Po zabiciu dziewczyny z Czwartego Dystryktu, odłączyli się od Jedynki. Przed chwilą nastał finał, dotarli jako pierwsi, chowając się w złotej konstrukcji.
I właśnie w tej samej chwili pojawiają się za plecami bruneta. Rudowłosa dziewczyna rzuca sztyletem. Broń pruje przez powietrze, zatapiając się w ramieniu przeciwnika. Nim udaje jej się wyszarpnąć kolejne ostrze, on miota oszczepem. Siedemnastolatka upada na ziemię, zalewając się krwią. Jej zdziwiony brat chwyta dziewczynę za głowę, nie pozwalajac upaść. 
Kiedy Jedynka próbuje atakować, jak myślał, ostatniego przeciwnika, ten uderza głową o Róg Obfitości, pada jak długi z siekierą w plecach. Chłopak z Czwartego stoi nad bezwładnym ciałem przeciwnika. Nie mijają trzy sekundy, a Jedynka ląduje z ostrzem w głowie. Ostatni wystrzał armatni przeszywa powietrze. Wszędzie leje się krew, nad wszystkimi góruje Czwarty Dystrykt.
- Panie i Panowie, mamy zwycięzcę Czterdziestych Dziewiątych Głodowych Igrzysk, Evan Jayne z Czwartego Dystryktu!
W oczach innych zwyczajna gra, kolejna edycja, która miała utrzymać spokój. Jednak nie w moich. Właśnie tam walczyli moi rodzice, właśnie tam zginęli. Matka i ojciec. Nawet ich nie pamiętam, matka urodziła mnie w wieku szesznastu lub siedemnastu lat. Mój dziadek, cóż, stary człowiek, powiedział mi tyle, że nazywali się Shimmer i Topaz. Poznałem też straszniejszą prawdę - byłem dzieckiem z przypadku, co prawda, chcieli mnie wychowywać, nadali mi imię, Zircorn z nazwiskiem Vailey. Ale... Wylosowano ich do Czterdziestej Dziewiątej edycji Głodowych Igrzysk. Nie wrócili. Cały czas odtwarzam tą scenę. Cały czas patrzę w oczy oprawcy mojego ojca. Teraz mam siedemnaście lat i zamierzam zgłosić się do Sześćdziesiątych Szóstych Igrzysk. Dystrykt Czwarty musi zginąć.
Jednak nie spodziewałem się, że los padnie na niego.
Mogę go zabić.
Bo w koću urodziłem się, by zabijać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie!
Założyłem bloga. Kolejnego. O igrzyskach, oczywiście. Cóż, powrót do blogera jest trudny, trzeba od nowa zbierać czytelników. :]
Prolog krótki, wiele nie wyjaśnia, ale to tylko prolog. Nie chciałem wiele mówić, żebyście dowiedzieli się w trakcie czytania.
Po prostu nie umiem wczuć się w postać, która nie jest zawodowcem.
Mam nadzieje, że będzie wiele komentarzy.
Podoba Wam się szablon? Cóż, na początek wziąłem ten, zamówię nowy i bardziej pasujący do tematyki bloga. ;]
Och, byłbym zapomniał, odwiedzajcie zakładkę Bohaterowie(X na nagłówku to zakładki). :D Dowiecie się tam nieco więcej o postaciach występujących w opowiadaniu. Odpuściłem sobie szczegółowe odpisywanie, wolałem to streścić. ;)
Z góry dzięki! :)

23 komentarze:

  1. Zgodnie z Twoim komentarzem w moim Spamowniku, przybywam! :D Prolog bardzo fajny, ogólnie z tego co wiem świetnie piszesz, bo czytałam też Twoje inne blogi. Zaciekawił mnie, więc dodaję do obserwowanych, by być na bieżąco.
    Pozdrawiam! :)
    everdeen-mellark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. :D Ty to taka cicha myszka jesteś, co? XDDD
      Zaraz idę czytać i komentować Twoje rozdziały! ;]

      Finnick.

      Usuń
  2. Teraz będę cię katować skończysz tego bloga XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęcił mnie Twój wpis w moim spamie, więc przybywam. I mam nadzieję, że skoro siedzisz w tematyce igrzysk, to chętnie przeczytasz i coś u mnie.
    Prolog zapowiada się obiecująco, a wygląd dodatków na blogu przypomina mi mój własny. Papiery Snowa, lista trybutów... Jak zajrzysz do mnie, to pewnie domyślisz się, o co mi chodzi.
    Jaszcze tu wrócę, pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przeczytam, jak pisałem wczoraj pod ostatnim rozdziałem, zamierzałem przeczytać od dawna. :D
      cóż, wygląd dodatków, zawsze nadawałem różne nazwy.
      Dzięki! :)

      Usuń
  4. Ech, znowu zawodowiec, ale cóż się dziwić, to twoje klimaty. Nigdy nie zrozumiem chęci mordu. :_: Ja z natury jestem dobra i ogólnie brzydzę się tym. XD Prolog jest okay, a szablon jest cudowny, jak ci mówiłam *-* Czekam na pierwszy rozdział, który mam nadzieję, że będzie szybko. ^^
    Pozdrawiam, Weronika x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem coś wspomnieć o zawodowcach w notce od autora. :D No cóż, moje klimaty, noo. Po prostu ich uwielbiam! ;]
      No tak, ale główni bohaterowie Twoich opowiadań zwykle giną...
      No chyba będzie, no.
      Dzięki.

      Usuń
  5. Mało krwi w tym rozdziale. Co się dzieje z Twoim instynktem zawodowca?!
    Nie mogę siebie wyobrazić na arenie. Moje pierwsze pytanie by brzmiało: jakie jest hasło WiFi na tej scenie? Także podziwiam Twojego bohatera.
    Co stanie potem? Hę?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No sam nie wiem, ale w następnym rozdziale trochę będzie. :c Też nie mogę się doczekać areny.
      No cóż, Zircorn był właściwiewychowywany w Akademii, co sprawiło, że wyrobił sobie charakterek.
      Na arenęmam pierdyliard pomysłów i nie wiem, który wykorzystać.
      Scenie XDDDD

      Usuń
  6. *arenie XD
    Autokorekta... Znalazłam neta i telefon szwankuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładny szablon, podobają mi się te Twoje "X" u góry ;D
    Lecę czytać kolejne rozdziały, więc nie będę się tutaj za bardzo rozpisywać ;)
    ~ R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, rozdizałów jeszcze nie ma, dopiero zacząłem pisać. :D
      Iksy są wszędzie :D

      Usuń
    2. Aaa, wpadnę na Twojego bloga!

      Usuń
    3. aaa..ale ze mnie idiotka xDD
      Tak serio to ostatnio czytam więcej blogów niż kiedykolwiek i mój mózg paruje ;.; dossłowniee...
      Wlazłam w spis treści i patrzę prolog, 2, 3... jaa xD No to taka gafa na dobry początek ^^ aww yeachh. Gdybym była trybutem dawno bym padła.. albo poraziłabym rywali blaskiem mojej głupoty ^^ w końcu nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, nie? Niech moc zawsze Ci sprzyja !

      Usuń
  8. Finnicku zapowiada się ciekawie :D Krótki prolog i nie wyjaśnia za dużo, ale rośnie dzięki temu zaciekawienie dalszymi rozdziałami :) Już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów :D
    Pozdrawiam Lex May

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty zawsze z tym pozdrawiam, Finnicku. XDD Taka uroczysta, ghehe. XD
      No cóż, niedługo się pojawią!

      Usuń
  9. zabij i zwycięż :) ojej jak mi wysoczyło przy pierwszym poruszeniu myszką to sie przestraszyłam :p
    Jej twarz, umorusana w błocie, we włosach kilka patyków, chociaż i tak zachowała dawną urodę he he śmiac mi sie chce, bo to tak jakbys pisał o mnie, w prawdzie nie mam teraz na twarzy błota, o dziwo, taka nowośc, ale mam maseczkę, ZIELONĄ! wyglądam jak kosmitka a włosy spęłam patyczkami od szszłyków bo wszytskie gumki szlak mi trafił :(
    Cóż za wyczucie czasu już mi się podoba :)

    Fajny prolog, taki dynamiczny i oddaje klimat Igrzysk. Szkoda, że tak krótko, tak wiem, wiem to prolog więc nie powinien byc zbyt długi, ale nic na to nie poradzę, po prostu mi się podobało i czekam na więcej!
    Siądę sobie z boczku (nie mylic ze zboczkiem) i poczekam na pierwszy rozdział, ale jakby co to informuj mnie, bo blogger czasami mi nie pokazuje na stronie głównej nowych wpisów, nie wiem czemu :(
    PS Trzymam kciuki za tatusia :**
    http://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, patyki od szaszłyków są spoko. :D
      Liczyłem, że ktoś to zauważy, podoba się? XD nie wiedziałem, czy dać, soł... ;D
      Dzięki za komentarz, będę informował. :D

      Usuń
  10. Ach ja już chce pierwszy rozdział ! ;3
    Prolog świetny. (Jak zawsze czuję się przy tobie jakoś głupio,nie dziwić się ja jestem tylko kreatywna a co do pisania to już nie to :/)

    OdpowiedzUsuń